Łyżka

Łyżka…od zawsze kojarzy się wszystkim z kuchnią, a mnie dodatkowo z moim ulubionym świętym, którym jest Św.Wawrzyniec  patron kucharzy. Najczęściej trzyma kratę (ruszt), na której był męczony i gałązkę palmy, jako symbol swego męczeństwa.”Zginął przypiekany na ruszcie. Przed śmiercią poprosił by go odwrócono na drugą stronę” (cytat z filmu „Pod słońcem Toskanii). 

Postanowiłam więc połączyć jedno z drugim i podarować starej, drewnianej łyżce drugie życie 🙂 a Święty znalazł się na honorowym miejscu 🙂

Łyżkę pomalowałam na biało a później zrobiłam przetarcia.

Na rączce dodałam napis „In my kitchen”, który pomalowałam farbami Amos

farby  znajdziecie je tutaj

Wokół Świętego przykleiłam zioła i wycinanki z …

…Wycinanki 🙂

Łyżka przed i po

 

Czy w Waszej kuchni  również gości jakiś Święty…?

Wizytownik dla Artysty

Dziś krótki i szybki wpis. W mojej pracowni powstał kolejny wizytownik, tym razem dla Artysty…Wizytownik w stylu retro, pochlapany dosyć mocno farbą, nasuwającą myśl o pracy wykonywanej przez Artystę rękodzielnika.

Całość pomalowana na grafitowo, po wyschnięciu pokryte wszystko czerwoną farbą i mocno przetarte. W środku mały dekor – surowa wycinanka, ze sklepu

Po serwetki podróżnicze zapraszam do sklepu…Oczywiście nie mogłam się powstrzymać aby nie dodać cytatu, który wpadł mi w oko 🙂

„Praw­dzi­wy ar­tysta nie po­siada du­my. Widzi on, że sztu­ka nie ma gra­nic, czu­je, jak bar­dzo da­leki jest od swe­go ce­lu, i pod­czas gdy in­ni podzi­wiają go, on sam bo­leje nad tym, że nie do­tarł jeszcze do te­go pun­ktu, który uka­zuje mu się w od­da­li, jak światło słońca. „

Ramka decoupage Sospeso

Już jakiś czas, chodziła za mną myśl aby spróbować decoupagu  Sospeso. Wbrew pozorom Sospeso to nie jest nic do zjedzenia, choć nazwa brzmi dosyć smakowicie 🙂  jest to niezwykła technika tworzenia przestrzennych dekoracji, która wyróżnia się ogromną plastycznością i doskonałym efektem końcowym decoupagu. Ja w swojej pracy udekorowałam Sospeso tylko kawałek ramki ale już wiem, że na jednej pracy się nie skończy, zresztą oceńcie sami 🙂

Do Sospeso stosuje się specjalną folię transparentną do której przykleja się wycinanki z serwetki a po wyschnięciu ogrzewa się nad świeczką i wygina. Nie jest to nic trudnego ale za to efekty są niesamowite 🙂

Aby całość ramki nie była całkowicie płaska, niektóre kwiatki uwypukliłam, stosując do tego farby witrażowe firmy Amos, które uwielbiam za ich piękne kolory. Farby te znakomicie zastępują pearl peny.

   

Farby witrażowe znajdziecie tutaj

Napis na ramce „Zuzia” pocieniowałam i  także pokryłam farbą witrażową ale tym razem bezbarwną (clear).

  

Nie ukrywam, że jestem zachwycona tą odmianą decoupagu a Wy co sądzicie?

Duzy wybór tekturowych literek znajdziecie w sklepie

Nie bójcie się próbować nowych rzeczy a nóż coś innego i nowego przypadnie Wam do gustu. I jeszcze mały motywator:…  🙂

„Jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz czy było warto”…

 Zapraszam do komentowania postów i z góry dziękuję za każdy jeden komentarz:)  

Męski wizytownik – róża wiatrów…

Wiosna…. taaak…zimno jak diabli, aż człowiek nie ma ochoty nosa wystawiać z domu. Niby słońce grzeje, wydaje się ciepło a na dworze – niespodzianka!!! – zimne wiatrzysko! Na szczęście w mojej pracowni jest ciepło i przytulnie :), chwilowo odpoczywam od decu na materiale ale nie na długo. Dziś powstał cudownie męski wizytownik.

Trochę we francuskim stylu…serwetka została lekko wykropkowana aby wyglądała na starszą i delikatnie maźnięta mahoniem.

Całość pomalowana bejcą mahoniową, dzięki temu wizytownik nabrał męskiego charakteru 🙂 W środku róża wiatrów, w kolorze naturalnym,.Wizytownik można również postawić na biurku….

Serwetkę, którą tu zastosowałam oraz wiele innych znajdziecie w  sklepie
                                                          

I jak Wam się podoba takie oryginalne pudełko na wizytówki? Proste ale za razem eleganckie. Jeszcze tylko opakowanie i prezent gotowy 🙂

Pięknych pudełek na upominki i wstążek, szukajcie w sklepie

Na koniec cytat, który wpadł mi dziś w oko podczas buszowania w necie, tak mi się spodobał, że nie mogłam się oprzeć, żeby go nie wpisać 🙂

  „Tylko tam gdzie jest rozmyślanie, może być zrozumienie. Tylko tam gdzie jest zrozumienie – jest miłość.

Hans Margolius

 

Zapraszam do komentowania postów i z góry dziękuję za każdy jeden komentarz 🙂

Postarzana ramka …drewno i materiał

Postanowiłam zrobić coś innego, oryginalnego. Wiecie już zapewne, że lubię robić decoupage na materiale a tworząc ramkę, doszłam do wniosku, że to jest coś co do mnie  najbardziej przemawia. Połączenie drewna i materiału daje niesamowite efekty. I wiem ze takich połączeń będzie w moich pracach więcej 🙂

Ramkę pomalowałam farbą akrylową Phoenix w kolorze ecru. Materiał – surowy len,  najpierw pofarbowałam białą farbą do materiału  firmy Decorfin textile a następnie zastosowałam utwardzacz do tkanin w celu usztywnienia i pofałdowania materiału.

Utwardzacz do tkanin znajdziecie w sklepie:

Len jest fantastyczny do utwardzenia, daje dużo możliwości i ładnie się marszczy . Info jak usztywnić materiał znajdziecie tutaj.

Utwardzony ale jeszcze lekko mokry materiał, przykleiłam do ramki. Materiał należy formować już na ramce i stopniowo przyklejać go do drewna. Następny krok to dekoracja – dodałam delikatne różyczki. Pomalowałam len farbami a na koniec pomazałam delikatnie patyną, materiał  i drewno wykropkowałam i przetarłam papierem ściernym dla lepszego efektu. Wszystko zostało  zabezpieczone lakierem matowym. 

Serwetki w różyczki szukajcie w sklepie  

Po bokach ramki również dodałam kilka małych kwiatków. Na koniec motylki ze sklepu

I jak Wam się podoba takie nietypowe połączenie drewna i materiału? Czekam na Wasze komentarze 🙂

Zaczarowane pudełko…

Weekend majowy szybko mija, pogoda nawet znośna, chociaż wiosna mogłaby trochę bardziej się postarać z temperaturą, bo przy 10 stopniach jakoś buty nie spadają 🙂  Za to w mojej słonecznej pracowni pełnej pozytywnej magii powstało „zaczarowane pudełko” dla mojej małej siostrzenicy Leni 🙂

Pudełko ma być przeznaczone na spineczki i gumki, których Lenia choć jest jeszcze małą dziewczynką posiada już sporą kolekcję, ale to już zasługa jej mamy 🙂

Do dekoracji pokrywki wybrałam delikatny motyw z kwiatkami, który przykleiłam metodą „na żelazko”, dzięki temu nie tworzą się nie ładne zagięcia na serwetce.

Środek pokrywki udekorowałam farbami witrażowymi firmy Amos oraz kwiatkiem z wycinanki. Farby znajdziecie w sklepie

Żeby pudełko nabrało delikatnego wyglądu, denko wykleiłam czarnym filcem.

Na koniec dodałam małe serduszka z wycinanki, które pozostawiłam w naturalnym kolorze  a pokrywkę wykończyłam wstążeczką w czarne kropki.

Wycinanki znajdziecie w sklepie

I jak Wam się podoba odrobina magii użyta do wykonania pudełeczka? Mam jej jeszcze spory zapas i z chęcią się nią z Wami podzielę 🙂

 

Domek dla kredek…

Ostatnio na moje dzieci spłynęła kosmiczna „wizja absolutna” i zdewastowały koszyczki na kredki, które wyglądały jak bo wybuchu bomby atomowej.

Wtedy okazało się, że kredki mają nogi i biegają po całym mieszkaniu. Musiałam je jak najszybciej ujarzmić ale niestety nie miałam pod ręką żadnego pudełka, które by im odpowiadało bowiem stały się strasznie wybredne 🙂

Miałam natomiast, surowy len, na którym postanowiłam zrobić decoupage. Wtedy kredki podzieliły się ze mną wizją swojego nowego „domu” a ja tą wizję zrealizowałam 🙂 .

Na „Wycinanka.net” znalazłam literki, którymi były całkowicie usatysfakcjonowane. Pomalowałam je na zielono a żeby się wyróżniały dodatkowo pokryłam je zieloną farbą do witraży firmy Amos, efekt podobny jak przy zastosowaniu pearl pen’a. Dzięki temu, literki mają piękny, intensywny kolor.

     Nawet z kolorowych sówek były zadowolone i stwierdziły że to dla nich dosyć dobre towarzystwo, skrzydła sówek również są pokryte farbami witrażowymi. Farby znajdziecie w sklepie

I tak oto historia kredek dobiegła końca 🙂 Wreszcie są zadowolone i już nie szaleją po całym domu  🙂

Pozdrawiam serdecznie wszystkie kredki i służę pomocą w znalezieniu dla wszystkich i każdej z osobna nowego lokum 🙂

Po tekturowe literki zapraszam do sklepu

 

 

 

Morska ramka na zdjęcia

Dziś przedstawiam ramkę w stylu morskim dla Karolka. A ponieważ Karol jest małą rybką nie mogło zabraknąć  oczywiście rybek, dołączyłam również wyrzucone na plażę delikatne muszelki 🙂

Rybki pomalowane są farbami witrażowymi firmy Amos, znajdziecie je w sklepie…

…a po wycinanki zapraszam do….”Wycinanka.net”