Ostatnio na moje dzieci spłynęła kosmiczna „wizja absolutna” i zdewastowały koszyczki na kredki, które wyglądały jak bo wybuchu bomby atomowej.
Wtedy okazało się, że kredki mają nogi i biegają po całym mieszkaniu. Musiałam je jak najszybciej ujarzmić ale niestety nie miałam pod ręką żadnego pudełka, które by im odpowiadało bowiem stały się strasznie wybredne 🙂
Miałam natomiast, surowy len, na którym postanowiłam zrobić decoupage. Wtedy kredki podzieliły się ze mną wizją swojego nowego „domu” a ja tą wizję zrealizowałam 🙂 .
Na „Wycinanka.net” znalazłam literki, którymi były całkowicie usatysfakcjonowane. Pomalowałam je na zielono a żeby się wyróżniały dodatkowo pokryłam je zieloną farbą do witraży firmy Amos, efekt podobny jak przy zastosowaniu pearl pen’a. Dzięki temu, literki mają piękny, intensywny kolor.
Nawet z kolorowych sówek były zadowolone i stwierdziły że to dla nich dosyć dobre towarzystwo, skrzydła sówek również są pokryte farbami witrażowymi. Farby znajdziecie w sklepie
I tak oto historia kredek dobiegła końca 🙂 Wreszcie są zadowolone i już nie szaleją po całym domu 🙂
Pozdrawiam serdecznie wszystkie kredki i służę pomocą w znalezieniu dla wszystkich i każdej z osobna nowego lokum 🙂
Po tekturowe literki zapraszam do sklepu