Czy Wy również oddając się lekturze, często zaznaczacie miejsce w którym skończyliście czytać karteczką, ołówkiem, zagiętym rogiem czy rożnymi innymi dziwnymi tworami, które macie akurat pod ręką? Ja też tak mam, a ponieważ uwielbiam czytać, doszłam do wniosku, że zakładki są jednak niezbędne i wcale nie muszą wyglądać szaro i nijako, mogą mieć duszę i nieść ze sobą przesłanie dla każdego mola książkowego.
Muszę się Wam przyznać, że chęć do czytania chyba zmienia się z wiekiem 🙂 bo kiedyś nie znosiłam zagłębiać się w jakiejkolwiek literaturze.
Jedną zakładkę, już robiłam, jest tutaj klik. Dziś proponuję kolejne. Pierwsza „zabita dechami” 🙂 nie mogła dostać innej nazwy, sami zobaczcie…
….na odwrocie tekst, napisany pismem powiedzmy „lekarskim”, więc dla tych co mogą mieć problem z rozszyfrowaniem, jest tam napisane…..
„Książka – nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzenia”.
Druga zakładka – kwiatowa….
….a na odwrocie, bardziej czytelnie 🙂
Kropki przy kwiatkach i na rewersie wykonałam farbami Amos

Co myślicie o tak przyjemnym dodatku do ulubionej książki?

Na koniec nie mogło obejść się bez cytatu adekwatnego do dzisiejszego wpisu 🙂
„Czytanie książek, to najpiękniejsza zabawa, jaką ludzkość sobie wymyśliła” Wisława Szymborska